Hejka Dobry wieczór! Dzisiaj relacja z trzeciego weekendu Sowiarni Sławków w nowym miejscu.
Oj dzieje się! W ten weekend niesamowitą radość sprawiła nam Gaja (nasza największa introwertyczka, która uwielbia(ła) siedzieć sama i stronić od wszelakich relacji). W niedzielę Gaja dobrowolnie opuściła wolierę, zaprezentowała swoją nieprzeciętną urodę i nawet dała się pogłaskać przez zgromadzonych gości! To co się stało było ukoronowaniem ogromu pracy, jaką z Gają wykonał Bartek od momentu przeprowadzki. Codzienne unoszenie na rękawicy i spacery bowiem, do tego loty na nowym miejscu, przyzwyczajanie do nowej woliery a także nauka przylatywania na rękawicę to były codzienne ćwiczenia z Gają, w które Bartek musiał włożyć sporo czasu, energii i serca, aby osiągnąć ten wspaniały efekt. No cóż… udało się! Brawo brawissimo chłopaku i dziewczyno!
W ten weekend nasi goście mieli też okazję usłyszeć jak szczeka Kora. Zrobiła to tylko raz- zupełnie niespodziewanie- ale trudno jest opisać zdumienie w jakie wprawiła tych, którzy usłyszeli ten niesamowity dźwięk. Kora też po prostu wie, że pieski (i sówki też) rządzą światem
Jimmy z kolei podczas pokazu zobaczył myszołowa. Na jednym ze zdjęć w galerii zobaczycie do jakiego stopnia sowa, która chce się skryć przed wrogiem, potrafi zmienić swój wygląd. Dodam tylko, że Joko robi to zdecydowanie częściej, również na widok samolotu
Długo by pisać co się jeszcze w ten weekend działo. Najlepiej samemu przyjść i zobaczyć to wszystko na własne oczy oraz posłuchać. Dla zapominalskich w galerię wrzucamy infografikę z rozkładem jazdy Sowiarni na najbliższy weekend i jeszcze bardzo ważna informacja z puli kwestii organizacyjnych:
W niedzielę gościliśmy w Sowiarni osobę niepełnosprawną- niewidzącą (pozdrawiamy Grzegorza!) Chcemy Was zapewnić, że każdemu gościowi staramy się zapewnić maksimum miłych doświadczeń i emocji i pod każdego dopasowujemy sposób przekazu po to, by każdy skorzystał na wizycie u nas tak jak tylko się da. Dla osób niepełnosprawnych jeżdżących na wózkach inwalidzkich ponadto udostępniamy możliwość wjechania na posesję (nie trzeba wtedy walczyć z górką, którą zazwyczaj goście pokonują pieszo z parkingu u jej podnóża). Słowem: zapraszamy, jesteśmy otwarci, pozytywnie nastawieni i służymy pomocą.
Jak mawiają niektórzy: piątek piąteczek, piątunio- a wraz z nim dobra pora na to by zaplanować nadchodzący, ciepły i słoneczny weekend.
Jeśli chcecie doświadczyć czegoś na prawdę emocjonującego i elektryzującego (nie co dzień trzyma się na ręce największą sowę świata o uścisku 1,5 tony albo idzie się z nią na spacer po lesie) to koniecznie rozważcie odwiedziny w Sowiarni Sławków!
Czeka na Was fascynująca sowia ferajna, którą wspiera w tle Ekipa AlPaczino (nasze dwie kochane alpaki: Olaf i Aron łase na smaczki). Na dzieci zaś czeka wyzwanie w terenowej grze z pieczątkami oraz bezpieczna piaskownica z masą zabawek. Zapraszamy przez cały dzień w podanych godzinach, ale najwięcej skorzystacie przychodząc na pokazy BEZ ZAPISÓW, które są o godzinach 11, 13:30 i 16:00 zarówno w sobotę jak i w niedzielę.
Oj jak pięknie się wokół zrobiło! Dopiero teraz poczuć można prawdziwą wiosnę kiedy wszystkie drzewa Lasu Pełnego Sów toną w zieleni a w powietrzu czuć obezwładniający zapach kwiatów dzikiego głogu i wiśni. Ten moment roku to najlepszy czas na spacer z sową po lesie- wiedzą to chyba zapewne i nasi goście gdyż terminy na spacery się w ostatnich dniach dość szybko zapełniają. Polecamy Wam te spacery jako niesamowitą odskocznię od codzienności, która dodatkowo może być jednym z najbardziej oryginalnych prezentów jaki komukolwiek podarujecie. Vouchery na spacer i/lub prelekcje umawiamy z Magdą pod nr tel. 502 614 416 lub mailowo na sowiarniaslawkow@gmail.com- zapraszamy do kontaktu
Dziś zaś w galerii kilka fotek z ostatnich dni i zapowiedź weekendu, który (również/nadal/juhuu!) ma być ciepły i słoneczny Miłego wieczoru!
Dzisiaj migawki z majówki: Karolina i Denis na spacerze z Korą w naszym prywatnym Lesie Pełnym Sów wspaniałe zdjęcia z linka autorstwa Denisa z ich dnia w Sowiarni sprawią, że zobaczycie Sowiarnię Sławków z innej, ale jakże niesamowitej perspektywy. Bardzo dziękujemy za przesympatyczne odwiedziny, ciepłe słowa i przepiękne zdjęcia! Link do galerii Denisa i Karoliny znajdziecie TU.
Dzień dobry wszystkim! Od ostatniej soboty kiedy zaczęła się ta wspaniała, słoneczna majówka Sowiarnia Sławków jest w nowym miejscu! Po części fakt ten stał się inspiracją do założenia w tym miejscu sowiego blożka, który miałby utrwalać w naszej pamięci wszystko co dzieje się na naszej sowiej farmie.
Dzisiaj prezentujemy galerię zdjęć z naszej hist(o/e)rycznej przeprowadzki oraz parę ujęć z odwiedzin majówkowych gości w nowej lokalizacji. Dzisiaj i jutro, tj. w poniedziałek 2 maja i wtorek 3 maja, pokazy odbywają się bez zapisów o godzinie: 11:00, 14:00 i 16:00. Warto przyjechać kilka minut wcześniej, aby spokojnie zaparkować (mamy dla Was duży, szeroki parking i bezpieczne miejsce na rowery) i wejść na posesję. Na dzieci czeka dodatkowo gra terenowa i piaskownica.
Wczoraj było bajkowo, słonecznie, wesoło i radośnie. Do historii przechodzi hasło 3- letniego Jasia, który zwrócił się do mnie takimi słowy: “Ciotka! A są tu jakieś stoliki?!” 😂 Przyznam szczerze, że stolików nie mamy, ale jest dużo zieleni, kwiatów (dzikich prymulek i śliwy tarniny), brzóz, dębów i sosen, pniaków, sów i uśmiechniętych buzi naszych gości. Ufam, że w związku z tym brak stolików mi mały Jasiek ostatecznie wybaczy 😀 Pani, która przyjechała z Piekar Śląskich mówiła, że sławkowskie powietrze jest znacznie lepsze a zieleń i cały teren bardzo okazałe. Pan, którego ojciec mieszkał lata temu w Sławkowie nawet nie wiedział, że taka dzielnica Sławkowa istnieje (jesteśmy w najstarszej dzielnicy naszego miasteczka :)). Jedna z dziewczynek na pożegnanie dała mi słodkiego przytulaska. Karolina, która wczoraj poszła na spacer z jedną z naszych sówek zostawiła nam pachnącą świeczkę- sowę, której na pewno nie zapalimy bo jest taka śliczna 🙂 Wrocławianie, którzy wyskoczyli do Sowiarni okazali się być jak na tak młodych ludzi niesamowicie obeznani w tematyce zwierząt. Dziękujemy za odwiedziny Tinie i jej chłopakowi, którzy kilka tygodni przywieźli nam wprost z przystanku osłabionego puchacza benagalskiego- Herę. Dziękujemy małej Wiktorii, która jako pierwsza namówiła Olafa, aby po przeprowadzce zjadł trochę smakołyków (Olaf był bardzo obrażony. Można powiedzieć, że był biały ze złości ;)). Wiem, że na pewno mnóstwo osób, które nas odwiedziły pominęłam, ale dziękujemy Wam WSZYSTKIM za przemile spędzony czas, cudowne, ciepłe słowa, komplementy i uśmiechy. Po tygodniach i miesiącach na prawdę ciężkiej pracy przy budowie Wasza obecność i entuzjazm przekonały nas, że to co robimy jest słuszne i potrzebne.
Dziś zapowiada się kolejny piękny, ciepły dzień zatem robimy powtórkę, start o 11:00 🙂 Serdecznie zapraszamy! Hu hu hu!
Możliwość komentowania Witaj blożku! została wyłączona